2012-05-23

12. UB

Ułan Bator. Stolica.
Kilka szklanych domów i kilka domów bez szyb.
Wokół nich ulice wypełnione dziurami, autami i bohaterami o czerwonych twarzach, wychylających kolejną kolejkę na słońcu .
W powietrzu kurz albo śnieg.
Pomniki źrebaków, maniaków, podróżników, żołnierzy.
Buddyjskie świątynie, wypełnione zapachem, najbardziej domowa atmosfera, a jednocześnie podniosła. Dobrze byłoby tu zostać na czas długiej burzy piaskowej...





















Container market, czarny rynek podszyty przemytniczymi historiami.
Miejsce prawdziwe, a nie następna atrakcja - pośmiewisko z turysty.
To tu trafiają paczki i pakunki targane przez granicę chińską.
Można tu dostać w obiektyw, łatwo stracić zawartość portfela, trudno ominąć zataczającego się bohatera...































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rolling Sun Photography