Nie wiem jak opisać ten dzień, to miejsce.
Przyjechałam tu zmęczona Pekinem. Strasznie wieje, ale słyszę tylko wiatr.
Szukałam takich miejsc wsiadając na skuter i pokonując dziennie 200km...
Maszerując chińskimi bezdrożami szukałam prostych form i
miejsc zawieszonych w czasie i przestrzeni.
Tutaj jestem i nie szukam..oddycham tu wolno, żeby czas trochę zatrzymać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz