2012-01-28

5. Mekong...

9 styczeń 2011. Przystanek...Dosiadają się ludzie, choć nie ma już miejsca. Jest jeszcze dach... Mijamy skały... prądy kołyszą łodzią, wydaje się, że od tego przystanku łódź mocno przyspieszyła.... może dlatego że dosiedli się mnisi... może to napawa optymizmem sternika ?!
Mocno kołysze. Nagłe poruszenie na łodzi, kobieta-szefowa zamieszania biegnie z pretensjami do kilkunastoletniego sternika...że płyniemy za szybko i najwyrażniej gubimy bagaże umieszczone na dachu. Czy też ludzi?! Nie jest jasne czyje bagaże i nie zapowiada się, że będziemy zawracać. Narazie wszyscy uśmiechają się do siebie, z myślą: "Na pewno moje torby są bezpieczne", zobaczymy potem. Łódź zwolniła.












1 komentarz:

  1. 2 prawie jak "Place de l'Europe" Cartier Bressona :-D

    Lubię też 9 i oko karli!

    Ale za chaty na wzgórzu we mgle o poranku jak mniema wysoka piątka bo wiem, że to surówka :)
    hell yeah god damn it!

    OdpowiedzUsuń

Rolling Sun Photography